Recenzja filmu

Hawaje, Oslo (2004)
Erik Poppe
Trond Espen Seim
Jan Gunnar Røise

Rozważania na temat przypadku wypadku

"Hawaje, Oslo" w reżyserii Erika Poppa, kolejny film, którego bohaterowie w dziwnych okolicznościach wpadają na siebie, nieświadomie łącząc swoje losy w perfekcyjną układankę. W tym przypadku
"Hawaje, Oslo" w reżyserii Erika Poppa, kolejny film, którego bohaterowie w dziwnych okolicznościach wpadają na siebie, nieświadomie łącząc swoje losy w perfekcyjną układankę. W tym przypadku wyjątkowo smutne losy. Mężczyzna posiadający dziwną moc przeczuwania zdarzeń jest opętany wizją śmierci swojego niezaradnego przyjaciela. Za wszelką cenę stara się jej zapobiec. Młodzi rodzice dowiadują się, że ich nowo narodzony syn jest śmiertelnie chory, nie przeżyje nawet tygodnia. Jego ojciec rozpaczliwie usiłuje zdobyć ogromną sumę pieniędzy na operację. Dwaj chłopcy włóczą się nocami po Oslo. Są chyba najbardziej nieszczęśliwymi dziećmi na Ziemi. Niedawno zmarł ich tata i wkrótce zostaną rozdzieleni. Dziewczynka sprzedająca gazety ratuje nieznajomą samobójczynię wzywając karetkę na czas... Wszystkie te historie łączą się ze sobą w dziwnych okolicznościach, a ich uczestnicy nie zdają sobie sprawy z otaczającej ich sieci subtelnych powiązań. Bezwiednie ulegają im. Jako symbol tej sytuacji reżyser wybrał motyw kalejdoskopu, chociaż bardziej pasowałby tu perfekcyjny mechanizm zegara lub bezlitośnie niepodważalne matematyczne równanie. Kalejdoskopami z pewnością żądzą przypadki, a tu widzi się zawsze sens i cel. Niemal wszystkie postacie znajdują się w tak tragicznej sytuacji, że to prawie niemożliwe, by jakaś wyższa siła nie zechciała ulitować się nad nimi, posłać ich zawsze tam gdzie powinni być, zawsze w odpowiednim czasie. Każdy bohater jest elementem układanki, niezbędnym, żeby kogoś ocalić. Każdy jest aniołem. Aniołem stróżem, którego się nie zna i nie widzi, ale tak bardzo potrzebuje. Ten perfekcyjny porządek nieprawdopodobnie dopełniających się zdarzeń w każdej chwili mógłby runąć, jednak wszyscy tak dokładnie robią to, co powinni. Można odnieść wrażenie, że urodzili się tylko dla tej chwili, dla tego jedynego dnia w życiu, w którym toczy się gra, w którym jakaś tajemnicza siła sprawdza czy wszystko zostało poprawnie obliczone. Opatrzność bardzo poważnie potraktowała ich życiowe dramaty. W tak perfekcyjnym mechanizmie, nie ma miejsca na bezsens, na zwycięstwo głupoty, czy nieuczciwości. Każdy z cierpiących otrzymuje nadzieję, na którą zasłużył. Wszystkie tragedie kończą się dobrze. Jednak nie za darmo. Należy ponieść ofiarę, a raczej zostać złożonym w ofierze. Wizja wypadku, która uruchomiła całą tę maszynę nie może pozostać niespełniona. Ktoś musi umrzeć symbolicznie pod kołami karetki, która także jest maszyną ratującą życie i niosącą śmierć.
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Od kilku już lat kinematografia skandynawska cieszy się w naszym kraju szczególnym zainteresowaniem.... czytaj więcej
Kinga Kozakiewicz

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones