Tak jak wyżej ... i chyba za młoda. Jak widziałem piękną śpiącą królewnę to tu była brzydka .. serio.
Może bym szpetotą jej nie nazwał, ale podobnie jak siostra zbytnią urodą to nie grzeszy. Ot taka zupełnie przeciętna, na którą prawie nikt by nie zwrócił uwagi. Jak w piosence Róż Europy "Stańcie przed lustrami" @:-) Chociaż zapewne znajdzie swego amatora. Może jeszcze wyładnieje z wiekiem.
Brzydka ? No nie. Aż tak bym nie powiedział. Bo i chyba nie miała być supersexbomb. Miała wyglądać jak nastolatka i wyglądała. Dla mnie Ok
Jak ja kocham takie odpowiedzi <3 To tak, jakby dla kogoś cały świat kręcił się tylko wokół niego i wszystko było wycelowane w niego. Nie można się wypowiadać na żaden temat krytycznie, chyba że samemu się spełnia pewne wymogi. Co to w ogóle za absurdalny tok myślenia? XD
ja za to nie kocham głupich odpowiedzi w twoim stylu...przemyśl może czasem co piszesz, bo albo nie wiesz do kogo masz pretensje albo kompletnie nie ogarniasz co napisałem
Kup sobie lustro i zanim nazwiesz kogokolwiek brzydkim to najpierw w to lustro zerknij, żebys poźniej nie wyszedł na hipokrytę roku.
Wówczas by wyszedł, gdyby nagle zmienił własne zdanie. Jak namalujesz brzydki obraz i podobne zaczniesz nagle wychwalać, które do tej pory krytykowałeś/aś, to będziesz właśnie hipokrytą.
tu przypomina mi tę polską aktorkę co grała z Zakościelnym ehh mam na końcu języka
Zgadza się. Angelina świetnie się prezentowała i przykuwała uwagę, a nie tam to... brzydkie kaczątko:)
W "Deszczowym dniu w Nowym Jorku" też gra dziewczynę, za którą się wszyscy oglądają. Nie wiem dlaczego wmawiają nam, że to jakaś piękność.
Brzydka, głupia i naiwna, wiejska dziewka - takie wrażenie sprawia. Bynajmniej księżniczki. No, ale w sumie, tak się chowała w filmie, jak wyglądała i zachowywała się później, więc to nawet dobrze im wyszło. Przypadkiem oczywiście, bo głupki nawet tego nie zauważyli, a nawet chcieli uzyskać odwrotny efekt - pięknej i prawej księżniczki.
Wracając do aktorki... Powinna co najwyżej, w jakimś teatrze, grać brzydkie kaczątko. Skrzydła mogłaby pożyczyć od koleżanki z planu:) Z drugiej strony... brzydka księżniczka, to chyba jedyna z nielicznych, realistycznych rzeczy w tej ekranizacji. Dzieci i tak nie zwrócą jednak na to uwagi, jak w przypadku innych bajek, więc nauka dla nich żadna.
Też byłem zdziwiony że do takiej produkcji na dodatek przy boku Jolie zagra taka dzieeczyna z pszaśną urodą