PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=147328}

Hawaje, Oslo

Hawaii, Oslo
7,1 4 900
ocen
7,1 10 1 4900
Hawaje, Oslo
powrót do forum filmu Hawaje, Oslo

Jestem świeżo po seansie. Nie lubię się wypowiadać zaraz po filmie (właśnie lecą napisy końcowe), zawsze wolę zostawić sobie troszkę czasu by zebrać wszystko do kupy, poukładać sobie w głowie i dopiero wtedy wydać werdykt. Ponieważ tuż po seansie człowiek ze swej ekscytacji może pisać rzeczy, których po głębszej analizie by już drugi, kolejny raz nie napisał.

Przede wszystkim... KINO SKANDYNAWSKIE!
Jeszcze nigdy mnie nie zawiodło!
("Kłopotliwy człowiek" , "Sztuka płakania" , "Strasznie szczęśliwi" , "Tuż po weselu" , "Jabłka Adama" , "Exit" , "Dziecko"...)
Z tymi wymienionymi powyżej kładę nacisk na scenarzystów/rezyserów, bo jeżeli gdzieś tam amerykański producent się wściubił to nic nie zmienia, skoro skandynawska głowa przy tym siedziała i tak :]


Nie będę rozwodził się nad tym filmem.
Zapytam tylko o pewne kwestie.

Bardzo ciekawa, interesująca postać tego opiekuna. Jak jakiś anioł stróż - takie miałem wrażenie w trakcie oglądania, sny, wszechobecność i w ogóle. Zawsze towarzyszył człowiekowi którym się opiekował w trudnych chwilach. No i na fakt zasługują te piórka oddalające się od jego ciała na końcu (zapewne ten człowiek mówiąc o incydencie z oknem, miał na myśli Leona włąśnie. Leon pewnie wini siebie za to, że przez niego - zmarł jego ojciec wypadając z okna przy próbie odmachania). No i nagła zmiana, gdyż widzieliśmy, że to Leon zostaje potrącony. Tutaj też bardzo fajny zabieg zrobił reżyser, dając nam na początku kilka chwil z końcówki - nikt nie wie o co chodzi a wszystko z biegiem czasu nabierze sensu. Bardzo fajnie z nami "grał", ja - mając w pamięci początkową scenę zastanawiałem się przy której okazji Leon wpadnie pod karetkę. I gdy myślałem, że zderzy się z karetką gdy ucieknie od brata - nie teraz. Gdy myślałem, że po ucieczce z knajpy "Hawaje" - też nie teraz. No to myślę - może wszystko dobrze się ułoży, że reżyser - jak już wspomniałem - bawi się z nami. Wyczekiwałem tego momentu i on nastał - pojawił się jego brat.
Leon nie potrafiąc okiełznać tego całego zamętu - ucieka. Dzieje się co dzieje. Spotykamy matkę dwóch dzieci (zapewne w skrytce były jakieś dokumenty świadczące o prawach rodzicielski, akty urodzenia - coś z z rzeczy z tej kategorii jak sądzę). Początkowa scena jest sceną końcową. I przewijający się (zapomniałem poprawnej nazwy tej zabawki, ale wiecie o co chodzi) kalejdoskop - w odniesieniu do ludzkiego losu. Ludzie my codziennie jesteśmy na ulicy świadkami takich historii!

Wszystkie pięknie, ładnie i składnie. Aktorstwo dobre, przemyślany film.
Momentami brakowało mi tylko muzyki - ale to czysty subiektywizm bo ją uwielbiam. Łatwo mnie przekupić tanim patosem i powielonym kiczem (ale te rzeczy tego filmu absolutnie się nie tyczą).



Pozdrawiam i dziękuję za przeczytanie mojej chaotycznej - jak zwykle ostatnio - wypowiedzi.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones