Moim zdaniem nie ustępuje M. Mikkelsenowi, choć jest innym typem aktora o warunkach idealnych do gry postaci psychopatycznych (jak np. w Obywatelu roku). Wyżyny wg mnie osiągnął w Zniknięciu, gdzie arcymistrzowsko zagrał mordercę, żyjącego z piętnem zbrodni na dziecku i zmagającego się z traumą każdego dnia.