Widać tutaj inspiracje amerykańskimi serialami o podobnej tematyce - posprodukcyjne pogorszenie kolorów, kadry, itp. Jedynie ruch pracy kamery w odcinkach 5-7 przypomina mi czasami nieudolne seriale polskie jak Malanowski czy W-11, gdzie nagłe zbliżenia kamery są nieuzasadnione. Chciałem dać serialowi 8, ale przez tę pracę kamery obniżyłem do 7. Propsy za końcówkę i mam nadzieję, że będzie jakiś sequel.
oni chyba maja ogólnie taki tryb filmowania, widziałem filmy norweskie, mjały taki sam "urok" pracy kamery
Jasne, są amerykańskie seriale, które się tak kręci, ale nie można tego utożsamiać tylko z amerykańskim kinem. Taka praca kamery i post-produkcyjna saturacja jest charakterystyczna dla wojennych/pseudo reportażowych produkcji, różnych narodowości. Ma sprawiać wrażenie autentyczności i surowej atmosfery. Raz wychodzi to lepiej raz gorzej. W tym serialu bardzo mi pasowało i nie gryzło.