Ja chciałam tylko powiedzieć tyle, że warto wybrać się na ten film do kina. Kiedy jesteśmy zamknięci w ciemnej sali, pośród innych ludzi i nie mamy szansy zrobić sobie przerwy, włączyć pauzy i odpocząć od nieustającej serii z karabinu.
To film-doświadczenie, które pozostaje w głowie długo. Ja widziałam ten film w lipcu, na Transatlantyku i nadal mam przed oczami obrazy i emocje towarzyszące podczas seansu.
Uważam, że takie filmy-świadectwa są potrzebne, dzięki nim akty terroryzmu stają się bardziej osobiste, a przez to - jest szansa, że we własnym środowisku będziemy bardziej czujni na wszelkie przejawy nienawiści.
Nie ma. Wszystko jest z perspektywy nastolatków, jest duża dezinformacja, a on sam miga w oddali dosłownie na sekundę.
Nie chcieli nobilitować mordercy pewnie. Musi upłynąć więcej czasu, to ktoś zrobi film z czarnym charakterem w jednej z ról głównych.
No dokładnie o to chodzi, żeby nie robić z Brevika kolejnego pasjonującego mordercy. Bo zło zawsze w sztuce jest bardziej pociągające, niestety. Ale ta sprawa jest zbyt świeża, zbyt aktualna i dlatego zdecydowanie się zgadzam z decyzją reżysera.
"jest szansa, że we własnym środowisku będziemy bardziej czujni na wszelkie przejawy nienawiści" to musiałabyś cały nakład Starego Testamentu i Koranu na Świecie spalić
Autorze tego postu wytłumacz mi proszę czy film, który stworzył netflix jest tym samym tu opisywanym? Jeśli nie prosze cię podaj jakiś link, czy coś po czym będę mogła odnaleźć ten film.